Połowa mężczyzn, którzy uważają się za kobiety, a którzy odsiadują wyroki w więzieniach, to przestępcy seksualni. Mało tego, ich haniebne czyny odpowiadają motywom typowo męskim.
Biologii nie oszukasz. Nawet, gdy założysz sukienkę, umalujesz usta, ułożysz fryzurę. Nie oszukasz jej zmieniając swoje imię i nazwisko, powołując się na bzdurne przepisy, forsowane przez lewackie bandy. Jeśli jesteś zboczonym mężczyzną, uważającym się za kobietę, dalej jesteś po prostu zboczonym mężczyzną. Obrzydliwe przestępstwa seksualne, które popełnisz, będą odpowiednie dla twojej prawdziwej płci, nie tej urojonej. Sprawa ma się identycznie w stosunku do kobiet, które uważają się za mężczyzn.
Że przedstawiciele lewackiej społeczności wykolejeńców popełniają przestępstwa na tle seksualnym – to już nie powinno nikogo dziwić. Przedstawialiśmy już chyba wszystkie możliwe kombinacje wypaczeń, których dopuścili się ci swobodni seksualnie ludzie. Geje-pedofile, trans-gwałciciele, zboczeńcy. Na szczęście jeśli taki przestępca zostanie pochwycony i osądzony, czeka go więzienie. Lecz na tym szczęście się kończy. W dobie absurdalnej tolerancji dla seksualnych dziwaków, uważa się, że zboczony mężczyzna, który zgwałcił dziewczynę, ale sam uważa się za kobietę, powinien trafić do więzienia dla… kobiet. Dlaczego? Gdzie tu jest logika? Czy poprawność polityczna i tolerancja przyćmiewają trzeźwe myślenie?
Kiedy mężczyzna uważający się za kobietę, popełnia przestępstwo seksualne typowe dla płci męskiej, powinno to dać do myślenia. Zamiast postępować tolerancyjnie, należy go uznać za zwykłego przestępcę.
W więzieniach są różni kryminaliści. Złodzieje, chuligani, zabójcy, oszuści podatkowi itd. Nie każdy z nich to seksualny wykolejeniec. W jaki sposób osadzona kobieta, która została skazana np. za handel narkotykami, ma się czuć we wspólnej łazience z mężczyzną, który zgwałcił młodą dziewczynę, ale jest tu, bo sam się czuje kobietą?
Władze Szkocji zrozumiały problem. Wypracowano przepisy, według których mężczyzna-przestępca seksualny uważający się za kobietę, nie będzie mógł spędzić wyroku w żeńskim zakładzie karnym, chyba że zostanie to narzucone odgórnie. To dobra decyzja, chociaż z drugiej strony, to żałosne, że dopiero teraz dostrzeżono problem. Przesadzona tolerancja i przymykanie oka na to, że tak wielu Ludzi Gorszących Bezwstydnie Tłumy prędzej, czy później okaże się przestępcami seksualnymi – prowadzi do nieszczęść i absurdalnych rozwiązań.
Kiedy transwestyta krzywdzi kobiety, nie traktujmy go jak trans-przestępcę, tylko jak przestępcę.
Tekst: Mikołaj Brzyski