Wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina nie ustają w działaniach na rzecz życia nienarodzonych dzieci. Wybierają się do różnych miast Polski, aby pokazywać okrucieństwo procederu aborcyjnego – codziennie w nieludzkim bólu ginie trójka nienarodzonych dzieci. Nieraz dzieci takie, mimo brutalnych prób pozbawienia ich życia, rodzą się żywe i… dusząc się umierają powoli, personel szpitala nie podejmuje częstokroć żadnych działań ratunkowych, odstawia je na parapet, do miski, gdzieś do kąta. Jak śmiecia do wyrzucenia.
Na to nie może być naszej zgody! Obrona życia dotyczy każdego nas, niezależnie od poglądów, od zajmowanych stanowisk, pracy. Tego zdają się nie rozumieć polscy politycy, którzy deklarując się obrońcami życia nie robią nic, aby zahamować okrutny aborcyjny proceder.
Proliferzy uświadamiają społeczeństwo o tym, że aborcja zabija bezbronne osoby, przynaglają polityków do podjęcia jeszcze większych wysiłków zmierzających do wprowadzenia prawnej ochrony życia, rozliczają rząd z niespełnionych obietnic wyborczych. Projekt „Zatrzymaj Aborcję” od półtora roku leży w sejmowej zamrażarce, kompletnie nietknięty. Politycy tłumaczą, że to jeszcze nie ten moment, że sprawa jest tak ważna, iż wymaga rozwagi i spokoju… Gdyby sprawa była dla nich naprawdę ważna, już dawno prawo dotyczące ochrony życia byłoby wprowadzone. Bierność i ignorancja rządu dowodzi, że ten nie traktuje poważnie swoich własnych słów, swoich wyborców, a co najgorsze, nie traktuje poważnie życia nienarodzonych, zagrożonych aborcją dzieci.
3 maja 2019 odbyła się kolejna pikieta zorganizowana przez działaczy Fundacji Życie i Rodzina. Na deptaku, gdzie spacerowało bardzo dużo osób, rozstawili baner pokazujący skutki opieszałości politycznej partii PiS w kwestii ochrony życia. Wiele spacerowiczów przystawało, przyglądało się, niektórzy gratulowali odwagi, inni odchodzili w zamyśleniu. Zdarzali się i tacy, którzy popierali działanie prolife, jednak bez pokazywania skutków procederu aborcyjnego. Byli i tacy, którzy próbowali wolontariuszy uciszyć domagając się wyłączenia megafonu. To jednak były jednostkowe przypadki, bowiem w zdecydowanej większości przechodzący spokojnie podchodzili do akcji i obecnych na niej obrońców życia. Prawda na temat aborcji dociera do coraz szerszego grona społeczeństwa, potrzeba tylko tego, abyśmy nie ustawali w działaniach. Dlatego kolejne pikiety już wkrótce – nie bądźmy bierni, nie dajmy się uciszyć, jesteśmy głosem tych, którzy sami obronić się nie potrafią!
Agnieszka Jarczyk
Też chcesz podjąć walkę o zatrzymanie aborcji? Dołącz i wspieraj sprawę!