Wydarzenia ostatnich dni nie pozostawiają wątpliwości – jeśli chcemy powstrzymać ideologiczny walec LGBT, konieczna jest pełna mobilizacja Polaków w zbiórkę podpisów pod ustawa #StopLGBT. To ważny moment w historii naszej Ojczyzny. Nie możemy go przespać!
Posłowie PiS na posiedzeniu sejmowej komisji ds. petycji poparli projekt idący na rękę ideologom LGBT. Chodzi o zmianę w art. 257 Kodeksu karnego taki sposób, aby za krytykę gejów i lesbijek groziło do 5 lat więzienia.
Tak chce się zamknąć usta wszystkim, którzy w obronie normalności, w trosce o dzieci, młodzież i rodzinę, jasno będą wskazywać na niebezpieczne zachowania aktywistów homoseksualnych. Przestępstwem sankcjonowanym więzieniem będzie zatem krytyka oddawania się praktykom czy obnoszenia się zaburzeniami na tle seksualnym. To otwarta droga do szykanowania polityków i innych obywateli wyrażających dezaprobatę dla praktyk homoseksualnych i ich promocji w sferze publicznej, jak również dla duszpasterzy przypominających o grzeszności czynów homoseksualnych. W ten sposób lobby LGBT zyskuje uprzywilejowane miejsce w debacie publicznej.
Zuchwała propaganda
Środowiska lewicowe i aktywiści LGBT tylko zacierają ręce, że tak gładko udaje im się przejmować prym w polskim parlamencie! Od depenalizacji praktyk homoseksualnych, bez trudu przechodzą do sankcjonowania krytyki zboczeń. I z coraz większym zuchwalstwem penetrują coraz to nowe przestrzenie życia publicznego, forsując swoje postulaty. Wystarczy przypomnieć, że w miniony weekend na murach małopolskiego kuratorium oświaty w Krakowie pojawiły się napisy przypominające o samobójstwach ludzi, którzy – według przekazów – mieli stać się ofiarami „homofobicznej nagonki” i z powodu prześladowań odebrać sobie życie.
Jak słusznie zauważyła małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, tragedie tych młodych osób oraz ich rodzin, są cynicznie wykorzystane do walki w celach ideologicznych, promujących segregację uczniów według rzekomych podziałów wynikających z orientacji seksualnych.
Stop agresji!
Kolejne akty wandalizmu to tylko potwierdzenie tego, o czym wielokrotnie przypominała Fundacja Życie i Rodzina. Aktywistom LGBT nie chodzi o manifestację jakichkolwiek poglądów czy o walkę o szacunek i tolerancję dla „odmienności”. Tych bowiem im nie brakuje. Chodzi o agresywną demoralizację, odwrócenie porządku moralnego i społecznego. To on zapewnia normalne funkcjonowanie społeczeństwa, jego zdrowy rozwój, prawdziwy cywilizacyjny postęp a nie druzgocący upadek, do którego mogą doprowadzić zapędy ideologicznych tyranów.
Wychodzimy zatem na ulice naszych miast, aby zbierać podpisy pod projektem ustawy #StopLGBT. Ostatnie akcje w Poznaniu, Częstochowie a także Bydgoszczy pokazały jak wiele osób, mimo różnych trudności, śmiało sprzeciwia się dyktaturze zgorszenia, przymusowej seksualizacji dzieci i młodzieży, oraz szeroko zakrojonej manipulacji, obejmującej wiele sfer życia publicznego.
Ustawa #StopLGBT – nie możemy siedzieć cicho!
„Ideolodzy LGBT chcą realizować swoje cele nie napotykając oporu społecznego. Dlatego podrzucają ludziom pomysł, aby siedzieli cicho” – mówił w wywiadzie dla „Niedzieli” Krzysztof Kasprzak, pełnomocnik inicjatywy #StopLGBT.
„Aktywiści LGBT chcą byśmy siedzieli cicho”
Krzysztof Kasprzak w wywiadzie dla „Niedzieli”
Milcząca bierność i fałszywie pojęta tolerancja, to nasi najwięksi wrogowie. Chcą zaciągnąć nam ręczny hamulec w walce o najważniejsze dla nas wartości i świętości! Nie pozwólmy przejąć im kontroli! Odważnie i głośno mówmy „nie” dla zniewolenia przestrzeni publicznej przez homopropagandę. Przeciwstawiajmy się zmuszaniu obywateli do oglądania odrażających i gorszących widowisk na swoich ulicach.
Wejdź na: https://lgbtstop.pl/, wydrukuj potrzebne materiały i dołącz do obrońców polskich rodzin, mówiąc: „Stop dla ideologii LGBT”!
Tekst: Monika M. Zając