21 lutego br. w centrum Białej Podlaskiej odbyła się kolejna pikieta mająca na celu pokazanie mieszkańcom miasta prawdy o aborcji. W samo południe, nie zważając na porywisty wiatr, rozłożyliśmy nasz baner przedstawiający dziecko zamordowane w 21 tygodniu ciąży. Tego dnia spotkaliśmy się z dużym zaciekawieniem i życzliwością ze strony przechodniów i mieszkańców miasta.
Pod koniec pikiety podeszła do nas starsza kobieta i z grymasem na twarzy zaczęła oglądać transparent. Po dłuższej chwili powiedziała „To tak wygląda zarodek po aborcji? Niemożliwe!”. Mimo naszych tłumaczeń, że baner zawiera autentyczne zdjęcia oraz, że w Polsce znaczną część aborcji wykonuje się nawet do 22 tygodnia życia dziecka, kobieta upierała się przy swoim, że „zarodek” po przerwaniu ciąży wcale tak nie wygląda. Na koniec podenerwowana rzuciła coś o ciemnogrodzie i poszła w swoją stronę.
Rzeczywiście, patrząc na takie sytuacje można stwierdzić, że poniekąd żyjemy w ciemnogrodzie, a polskie społeczeństwo jest w dużej mierze niedoinformowane. Negacja naukowych faktów oraz nazywanie „zarodkiem” dziecka, które z zapewnioną odpowiednią opieką medyczną mogłoby przeżyć, jest karygodną ignorancją. Takie przypadki utwierdzają tylko w przekonaniu, że przed nami jest jeszcze ogrom mozolnej pracy i choć część ludzi nie przyjmie do wiadomości faktu, że aborcja zabija dzieci, to warto pokazywać prawdę choćby dla jednej uświadomionej osoby.
Ewa Żuk