W miniony czwartek 25 października stanęliśmy w Centrum stolicy, aby przypomnieć Warszawiakom, że każdego jednego dnia, komfort polityków kosztuje zabójstwo trójki niewinnych dzieci. Podczas, kiedy politycy pozostają w wygodnym uśpieniu, my wychodzimy, aby obudzić zarówno ich sumienia, jak również sumienia wszystkich, dla których los bezbronnych dzieci pozostaje obojętny.
I faktycznie, Stolicą wstrząsnęło, a przynajmniej tą częścią przechodniów, która mijała naszą akcję. Poruszenie było szczególne wśród młodzieży, w związku z czym grupa osób, a szczególnie jeden młody mężczyzna próbował przekonać nas wolontariuszy, abyśmy zmienili swoje zdanie i przestali bronić życia poczętych dzieci. Oczywiście nie udało mu się tego osiągnąć nawet w minimalnym stopniu, za to wierzymy, że argumenty, które on sam usłyszał w czasie tej 1,5 godzinnej rozmowy, przybliżyły go do prawdy i zmiany zdania jego oraz jego towarzyszy. Świadkiem tej dyskusji był starszy pan, który słysząc przekonanie tego młodego człowieka o słuszności wyboru śmierci nad życiem, podszedł i z uśmiechem dodał, że chłopak nie wie, co mówi.
Z pewnością także rządzący nie wiedzą co mówią, ponieważ obiecując wyborcom sprawiedliwe służenie narodowi, nie dotrzymali tej obietnicy wobec poczętych dzieci, które wykluczyli z narodu przez przyzwolenie na ich zabijanie.
Agnieszka Mendrzycka