Już po raz czwarty ulicami Katowic przeszedł w sobotę tzw. „marsz równości”, tym razem pod hasłem „Kochać wolno(ść)”.
Dla wolontariuszy Fundacji ŻiR była to doskonała okazja do zorganizowania zbiórki podpisów pod projektem ustawy StopLGBT i do pokazania prawdy o postulatach homoaktywistów. Przy stoliku i banerze zachęcającym do złożenia podpisu dumnie powiewała biało-czerwona flaga wzywająca do uwolnienia naszej Ojczyzny spod wpływów homoideologii.
Organizatorzy marszu nie kryli swoich żądań. Chcą zmian takich zmian prawnych, aby uprzywilejować grupy LGBT i zakazać jakiejkolwiek ich krytyki! Postulują też indoktrynację dzieci w szkołach, pracowników instytucji publicznych, otwarcie żądają homoadopcji. Sześciokolorowym manifestantom nie zabrakło nawet wstydu, by żądać od wiernych Kościoła Katolickiego reakcji na „przejawy nienawiści i dyskryminacji, których dopuszczają się hierarchowie kościelni”. Jako ową „nienawiść” określają nauczanie Kościoła na temat godności człowieka, małżeństwa i rodziny.
To już druga homoparada, która przeszła w tym roku ulicami naszego kraju. Każda kolejna jest równie obrazoburcza i nieprzyzwoita. Potrzeba jak największej mobilizacji Polaków dla inicjatywy #StopLGBT, która jest wielkim egzaminem naszego człowieczeństwa, przywiązania do wartości chrześcijańskich i narodowych. Biorąc w niej udział odbudowujemy fundamenty cywilizacji i wspólnoty Ojczyzny. Mamy czas do końca października, by wspólnie zdać ten egzamin na najwyższą ocenę!
Tekst: Monika M. Zając
[rl_gallery id=”6333″]