10 kwietnia stanęliśmy na deptaku na ul. Brzeskiej w Białej Podlaskiej z banerem pokazującym okrucieństwo aborcji . Widniały na nim zdjęcia dwójki zabitych dzieci – w 11. i w 22. tygodniu ciąży.
Moment poczęcia dziecka nie jest kwestią światopoglądu, religii, czy wiary. Także aborcja nie stanowi przedmiotu wyznawanych przekonań. Jedno i drugie jest zdefiniowane przez naukę. Nowe życie ludzkie powstaje w wyniku połączenia komórki męskiej i żeńskiej. Aborcja zaś jest świadomym i celowym zabiciem człowieka rozwijającego się w łonie matki. Zabiciem okrutnym, w ogromnym bólu, poprzez uduszenie w wyniku przedwczesnego urodzenia, czy rozerwanie ciała.
Media co chwilę wstrząsają doniesieniami o dzieciach zabitych w czasie zamachów w szkołach, o dzieciach wojny z Syrii, o noworodkach zabitych przez wyrodnych rodziców, przejechanych przez pijanych kierowców, wyrzucanych z okiem przez matkę alkoholiczkę, czy niezrównoważonego ojczyma. Wówczas, widząc dzieci, które są ofiarami, ludzie podnoszą krzyk – że to karygodne, że zaniedbano opiekę socjalną, że trzeba zaostrzyć prawną ochronę dzieci, że to taka tragedia, że to nie powinno dotykać niewinnych dzieci!… Jak wygląda sytuacja w odniesieniu do aborcji? Media nie mówią o jej ofiarach, skali kaźni i ogromie cierpienia. Nienarodzone dzieci są zabijane, bo badania wykazują możliwość ich niepełnosprawności, giną, bo ich śmierć jest źródłem dochodu dla niejednego abortera, odmawia się im możliwości urodzenia, bo matka, czy ojciec „mają swoje powody”.
Aborcja zabija dzieci. My, wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina, będziemy mówili o niej głośno i pokazywali jej ofiary. Przedstawiają one nieludzki, odrażający i przerażający widok? Tak, to prawda – bo właśnie taka jest aborcja.
Magdalena Łońska