W mroźny wtorkowy poranek 21 marca nasi wolontariusze pojawili się w Skoczowie. Data nie była przypadkowa, bo tego dnia jest obchodzony Światowy Dzień Osób z Zespołem Downa. Niestety w Polsce są zabijane nienarodzone dzieci z zespołem Downa, pozwala na to prawo, dlatego chcieliśmy po raz kolejny pokazać jak ważne jest każde życie. Jak wielki ma ono sens oraz jak straszny jest moment, gdy chce się je odebrać niewinnemu dziecku.
Był spory ruch, miejsce w którym staliśmy to główna ulica, znajdująca się naprzeciw dworca autobusowego. Wiele osób zatrzymując się w ciszy, spoglądało na baner przedstawiający ofiary aborcji. Część z nich podchodziła, by pochwalić inicjatywę, dodać otuchy i odwagi do dalszej walki w obronie najmniejszych. Starsza pani opowiedziała nam historię swojego życia, trudną historię. Jakże piękne było to świadectwo przywiązania do wartości, rodziny, miłości do dzieci, ludzi. Takich kobiet trzeba zdecydowanie więcej w obecnych czasach.
Nie obyło się bez „pukania w czoło” a także wyzwisk. Pod koniec pikiety na horyzoncie pojawiły się dwie młode kobiety. Jak się po chwili okazało, były one niestety zdecydowanym przeciwieństwem wspomnianej wcześniej starszej pani. Stanęły przed nami robiąc nam zdjęcia, strasząc policją. Wszystko to było okraszone wulgaryzmami i pokazywaniem „środkowego palca”. Odchodząc krzyczały w naszą stronę „moja macica, moja kaplica”, tylko, że macice w których rozgrywa się dramat aborcji to nie kaplice a kostnice!
Agnieszka Mańka