Absurdy związane z ideologią LGBT sięgają zenitu. Pisaliśmy niedawno o tym, że nazywanie zabójczyni z masakry w szkole w Nashville według jej biologicznej płci wywołało lament środowisk, których przedstawiciele „zmieniają” swoją płeć trzy razy dziennie. Również wskazanie przez lekarza na zagrożenia wynikające z homoseksualnych kontaktów seksualnych jest traktowane jako brak tolerancji.

Portal Mass Resistance podaje: Doktor Paul Church, urolog, pracował przez prawie trzydzieści lat w głównych bostońskich szpitalach i klinikach. Do czasu aż przyznał, że życie seksualne osób ze środowiska LGBT jest po prostu ryzykowne. Mowa tu o wewnętrznej korespondencji szpitala Beth Israel Deaconess Medical Center, w której Paul Church sygnalizował, że stosunek osób homoseksualnych może skutkować zarażeniem się HIV, AIDS i innymi chorobami i jest po prostu niebezpieczny dla zdrowia i życia. Sprzeciwił się również agresywnej promocji ideologii LGBT w szpitalu i naciskom na angażowanie się personelu w działania związane z celebrowaniem „dumy gejowskiej”.

Sprawa była prosta. Lekarz ostrzega: rób, co uważasz, ale licz się z konsekwencjami. Dzisiaj to nie jest proste. Dr Church przekonał się na własnej skórze, że ostrzeganie przed skutkami, jakie niesie akceptacja LGBT, jest postrzegane jako nietolerancja i mowa nienawiści. Nie wolno uświadamiać, bo to jest obraźliwe. To tak jakby dietetyk ostrzegał pacjenta, że codzienne jedzenie w restauracjach typu fast – food jest przyczyną otyłości, zaś pacjent się obraził, że dietetyk ingeruje w jego życie, piętnuje upodobania i przekonania. 

Co ciekawe szpitale, z których został wydalony doktor Paul Church, otwarcie wspierają ruch LGBT. Beth Israel Deaconess Medical Center organizuje wydarzenia w ramach „Święta Dumy” (Pride Celebration), czym chwali się nawet na swojej oficjalnej stronie. Brigham & Women’s Faulkner prowadzi sojuszniczą politykę wobec pacjentów LGBT – za co otrzymał wysoką ocenę od Human Rights Campaign oraz tytuł „LGBTQ+ Healthcare Equality Top Performer”. Z kolei szpital Beth Israel Deaconess – Needham przyznał, że odebranie pozwolenia na wykonywanie pracy Churchowi, nie wynika z jego działań lekarskich, ale właśnie ze względu na antygejowskie komentarze. Jak widać w szpitalach zapanowała poprawność polityczna – homoideologia wygrywa z wieloletnim doświadczeniem i wiedzą świetnego specjalisty, jakim jest doktor Church. A może nie opłaca im się współpraca z kimś takim, bo sympatyzowanie ze środowiskami LGBT to dobry biznes?

Do jakich jeszcze absurdalnych sytuacji dojdzie w imię fałszywej tolerancji? Nauczyciele są pod presją, by nazywać uczniów tak, jak im się akurat subiektywnie wydaje, lekarze nie mogą mówić, co jest zdrowe seksualnie dla człowieka, a co nie. Co dalej? Może w imię tolerancji kierowca zażąda, by Policja nie sprawdzała prędkości samochodu na drodze, bo kiedy policjant mierzy w nas „suszarką”, możemy się czuć przecież niekomfortowo…

Tekst: Mikolaj Brzyski