Ile razy słyszeliście, że homoseksualiści są tacy, bo takimi się urodzili? Z badań naukowych wynika, że podobne twierdzenie to zwykła bzdura. Na powstawanie tej przypadłości wpływa środowisko i kultura. Niektóre dane wskazują, że skłonności homoseksualne mogą być indukowane przez okoliczności zewnętrzne, środowisko życia, rodzaj odebranej edukacji.

Grupa naukowców z Broad Massachusetts Institute of Technology przy współpracy z kolegami z Uniwersytetu Harvarda oraz z włoskim naukowcem Andrea Ganna badała wpływ różnych wariantów genetycznych na to, w jakiego rodzaju związki dany człowiek będzie się angażował. Próba objęła dane genetyczne 478 tysięcy osób. Jest to jak dotąd największa grupa, na jakiej pracowali naukowcy. Wyniki opublikował w 2019 roku prestiżowy magazyn „Science”.

Gen „homo” nie istnieje – teoria została obalona

Naukowcy podkreślają, że choć wcześniejsze badania sugerowały istotną rolę czynników genetycznych, to w badaniu uwzględniającym próbę stukrotnie silniejszą, taka hipoteza upada.

I to nie jedyne badanie, które sugeruje wpływ otoczenia na kształtowanie się nietypowych zachowań seksualnych. Dane pozyskane w latach 2012 – 2017 przez Instytut Gallupa w USA pokazują, że liczba homoseksualistów wśród osób młodych (urodzonych w l. 1980 – 1999) zwiększyła się w tym czasie z 5,8% do aż 8,2%. To wzrost o 50 %.

Propaganda homoseksualna kreuje tożsamość młodzieży

Tak więc, gen „homo” nie istnieje, ale homopropaganda już tak. Zyskuje ona z roku na rok coraz powszechniejszą akceptację. Jest aplikowana młodzieży np. w formie warsztatów równościowych, tekstów kultury, przyjmowana i obecna w grupie rówieśniczej. Okazuje się, że nie pozostaje bez wpływu na tożsamość młodego człowieka. Mówiąc wprost: środowisko LGBT poprzez swoje wpływy w przestrzeni publicznej, edukacji i kulturze infekuje dzieci i młodzież tak, że coraz więcej z nich zaczyna deklarować się jako geje lub lesbijki.

Warto o tym pamiętać, gdy po raz kolejny usłyszymy, że kontakt młodych ludzi z homoseksualnymi działaczami na pewno nie zaszkodzi. Albo, że może nawet pomóc w rozwoju dziecka, nauczyć je szlachetności, zrozumienia czy tolerancji…

tekst: Krzysztof Kasprzak