Najnowsze statystyki dotyczące aborcji w Wielkiej Brytanii są niezwykle niepokojące. Rośnie liczba kobiet, które miały po 7, 8 i więcej aborcji. Co gorsze – wielokrotne aborcje dokonywane są także przez nastolatki.
Legalna aborcja i jej konsekwencje
Aborcja w Wielkiej Brytanii jest legalna aż do 24. tygodnia ciąży. Warunkiem jest stwierdzenie wady wrodzonej u dziecka lub poważnego zagrożenia dla zdrowia psychicznego lub fizycznego jego matki. Zagrożenie zdrowia psychicznego jest tak niejasnym terminem, że stanowi tak naprawdę furtkę dla aborcji na życzenie. Efekt? W jednym tylko 2018 roku zabito ponad 205 tysięcy nienarodzonych dzieci w Anglii i Walii.
Telewizja Sky News zebrała i opracowała dane otrzymane od Departamentu Zdrowia Anglii i Walii oraz Narodowej Służby Zdrowia (NHS) Szkocji. Wszystkie dotyczą roku 2018. Zacznijmy od tego, że dla 40% wszystkich kobiet, które miały w tym roku aborcję, nie była ona pierwszą. 84258 aborcji ponownych to wzrost o 7% w stosunku do roku 2017. Co jeszcze smutniejsze, w tej liczbie znalazły się 3332 nastolatki. Rośnie także liczba kobiet, które są po szóstej, siódmej, nawet ósmej w życiu aborcji. Aż o 27% zwiększyła się w ciągu 2 lat liczba kobiet, które zabijały swoje dzieci aż 8 razy.
Przedstawicielka brytyjskiej organizacji obrońców życia Society for the Protection of Unborn Children (SPUC), Antonia Tully, mówi, że kolejne aborcje u młodej dziewczyny są alarmujące: „Czy ktokolwiek zadaje pytanie dlaczego nastolatka, możliwe nawet, że nieletnia, przechodzi kolejne aborcje?”. Dodaje również, że ósma aborcja w życiu kobiety może wskazywać na to, że doświadcza przemocy i może być zmuszana do zabijania kolejnych dzieci. „To jest zdrada kobiet i dziewcząt, które potrzebują pomocy, nie aborcji”.
Ilość aborcji a edukacja seksualna
Środowiska liberalne mają od lat ten sam pomysł na zmniejszenie liczby aborcji i ciąż wśród nastolatek: edukacja seksualna nastawiona na promowanie „bezpiecznego seksu” i antykoncepcji. Jakie rezultaty przyniosło to rozwiązanie w Wielkiej Brytanii? Do roku 1999, po 30 latach edukowania nieletnich w ten sposób, kraj osiągnął jeden z najwyższych w Europie wskaźników nastoletnich ciąż. Temat postanowili zbadać David Paton z Nottingham University Business School i Liam Wright z Uniwersytetu w Sheffield. Wzięli pod uwagę dane ze 149 gmin między rokiem 2009 a 2014. Okazało się, że tam, gdzie zmniejszono dotacje na lekcje o seksie i antykoncepcji, liczba ciąż wśród dziewcząt spadła o 42,6%. Co więcej, im bardziej obcięto fundusze, tym mniej nastolatek zachodziło w ciążę. Do podobnych wniosków doszli badacze z Teenage Pregnancy Unit w 2009 roku.
Warta uwagi jest wypowiedź Scotta Phelpsa z Abstinence and Marriage Education Partnership: “Programy edukacji seksualnej służą do normalizowania aktywności seksualnej podejmowanej przez nastolatków”. Dodaje też, że opcja jej niepodejmowania nie jest nawet przedstawiana młodym ludziom. We wspomnianym na początku raporcie z badań Patona i Wrighta czytamy, że ułatwiony dostęp do antykoncepcji może wpłynąć na decyzję o rozpoczęciu współżycia, jak również do zwiększenia liczby aktów seksualnych podejmowanych przez nastolatków.
Coraz częstsze wielokrotne aborcje dowodem na porażkę edukacji seksualnej
Pomimo tego w Wielkiej Brytanii w 2017 roku ustanowiono obowiązkową edukację bazującą na rozpowszechnianiu antykoncepcji. Efekty widzimy w najnowszych statystykach. Wielokrotne aborcje u młodych dziewcząt to smutna konsekwencja nachalnej promocji seksu wśród nastolatków.
Zauważmy, iż sam fakt, że w 2018 roku aż 140 kobiet poddało się aborcji, która była co najmniej ósmą w ich życiu, dowodzi nieskuteczności nauczania o sposobach unikania poczęcia. Jeśli chcemy rzeczywiście obniżyć ilość niechcianych ciąż, powinniśmy uczyć odpowiedzialnego podejścia do seksualności zamiast traktować aktywność seksualną u młodzieży jak zjawisko normalne, wręcz pozytywne.
tekst: Natalia Klamycka
DOŁĄCZ DO NAS!
Nie bądź obojętny! Wspieraj obrońców życia w Polsce – nie pozwólmy, aby zabijanie najsłabszych było nadal obowiązującym prawem. Dzięki Twoim datkom możemy skuteczniej pokazywać prawdę o aborcji i bronić życia oraz rodziny.