W sobotę pod pomnikiem Kopernika w Toruniu środowiska proaborcyjne zebrały się, żeby protestować przeciwko planom powstrzymania mordowania nienarodzonych dzieci. Nie zabrakło również wolontariuszy Fundacji Życie i Rodzina, którzy dzielnie pokazywali przechodniom jakiego „prawa” broni lewica.
Nasi działacze pojawili się z trzema banerami pokazującymi prawdę o aborcji już w trakcie trwającego zgromadzenia zwolenników aborcji. Lewaccy aktywiści nerwowo zareagowali na banery ze zdjęciami ofiar aborcji. Początkowo usiłowali zabrać wolontariuszom Fundacji Życie i Rodzina tyczki, na których wznosili banery, a kiedy to się nie udało, spróbowali zasłonić nasze zgromadzenie wielkimi płachtami czarnego materiału. Nie obyło się także bez prób przepychania z naszymi aktywistami oraz wmieszania się z proaborcyjnymi transparentami między nasze szeregi.
Nieustępliwość naszych wolontariuszy spowodowała, że zgromadzenie środowisk proaborcyjnych zostało rozwiązane na 45 minut przed planowanym końcem. Tymczasem nasze banery pokazujące prawdę o aborcji można było oglądać jeszcze przez następną godzinę.
Na szczególną uwagę zasługuje postawa toruńskich policjantów, którzy nie tylko umożliwiali lewackim aktywistom przechodzenie na teren naszej pikiety, ale również odmawiali interwencji w przypadkach, kiedy zwolennicy aborcji próbowali wmieszać się między naszych działaczy albo napierali na nich, prowokując do fizycznej konfrontacji.
Warto nadmienić, że pikieta odbyła się w trakcie kursu obrońców życia i rodziny, który Fundacja Życie i Rodzina organizowała tego dnia w Toruniu. Nasi nowi wolontariusze mieli możliwość praktycznego przećwiczenia zdobytej wcześniej wiedzy i widząc poziom zakłamania i agresji środowisk proaborcyjnych nabrali dodatkowej motywacji do walki w obronie życia dzieci poczętych.