W przeddzień pierwszego czytania projektu powstrzymującego zabijanie dzieci przed narodzeniem stanęliśmy przed Sejmem pokazując jak wygląda prawda o aborcji. Pomimo zimna i gwałtownej ulewy warto było pojawić się w miejscu, gdzie w najbliższych dniach będą zapadały decyzje o losie dzieci.
W tym roku do Sejmu wpłynęły dwa projekty ustaw. Pierwszy z nich ma na celu wprowadzenie prawnej ochrony życia każdego dziecka i podpisało się pod nim blisko pół miliona Polek i Polaków. Drugi to feministyczny projekt „Ratujmy kobiety”, który pod tak przewrotną nazwą kryje m.in legalizację aborcji do 12. tygodnia dla wszystkich dzieci. Projekt ten, mimo ostrej kampanii propagandowej wspieranej przez media głównego nurtu, poparło dwa razy mniej osób. Ten prosty rachunek pokazuje, że polskie społeczeństwo stoi dzisiaj po stronie dzieci poczętych, a nie interesów aborterów.
W trakcie trwania pikiety pojawiła się tylko jedna osoba zbulwersowana widokiem plakatu. Co ciekawe, jej gniew nie był skierowany przeciwko niesprawiedliwości jaką jest aborcja, a przeciwko „drastycznemu” obrazowi. Trwająca dłuższą chwilę dyskusja ujawniła całkowity brak argumentów zwolenniczki zabijania niewinnych dzieci. Brak ten jest przewidywalny, trudno bowiem znaleźć racjonalne argumenty za mordowaniem dzieci.
Już dzisiaj w polskim sejmie odbędzie się pierwsze czytanie dwóch projektów – jednego broniącego życie i drugiego pozbawiającego wszystkie dzieci poczęte resztek ochrony jaką miały dotychczas. Posłowie, wybrani na przedstawicieli Polek i Polaków będą mieli okazję zagłosować zgodnie z wolą większości polskiego społeczeństwa. Czy się na to zdecydują?
Agnieszka Januszewska
komórka Warszawa