18 kwietnia w trybie dostępu do informacji publicznej do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny skierowaliśmy zapytania dotyczące opóźniania prac nad projektem ustawy #ZatrzymajAborcję. Dotyczyły one terminu, do którego ten organ oczekuje na opinie i od jakich instytucji chce je uzyskać. Komisja przekazała pismo do Biura Komunikacji Społecznej Sejmu, które poinformowało, że… gromadzi na ten temat informacje. Na udzielenie odpowiedzi wyznaczono termin najpóźniejszy z możliwych – 20 czerwca. W ten sposób komisja „kupiła” sobie kolejne 2 miesiące na lekceważenie problemu zabijania chorych dzieci. Konsekwencje będą straszne, bo w czasie, który Sejm dał sobie na odpowiedź, zabite zostanie kolejne 200 dzieci.
Zastanawiamy się, co takiego dzieje się z projektem #ZatrzymajAborcję, skoro samo skompletowanie dokumentów z nim związanych zająć ma aż 2 miesiące? Jako Komitet od miesięcy nie mamy żadnej informacji, kiedy wreszcie Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zarekomenduje Sejmowi uchwalenie obywatelskiej ustawy w drugim czytaniu. Setki tysięcy Polaków, którzy podpisali projekt, czeka na zaprzestanie rzezi na nienarodzonych dzieciach i nie ma nawet informacji, kiedy to się stanie.
A może posłom po prostu nie przeszkadza, że wskutek ich opieszałości co 8 godzin w okrutny sposób zabija się małe niewinne dziecko?