Medycyna jest nauką o ratowaniu życia ludzi, o podnoszeniu jakości tego życia, o ratowaniu zdrowia ludzi. Aborcja jest czymś, co zabiera zdrowie, życie, niesie za sobą mnóstwo komplikacji również dla matki. Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna aborcja – zawsze ktoś w wyniku aborcji ginie, najczęściej samo dziecko, ale zdarzają się przypadki, że w wyniku powikłań po aborcji umiera też matka. To nie jest medycyna! O to przedefiniowanie medycyny chodzi środowiskom feministycznym – wskazuje Kaja Godek.
W Polsce mamy do czynienia z jednej strony z czymś co nazywa się „podziemiem aborcyjnym”, a z drugiej strony czymś, co określić można „przestępczością”. Jednak są to dwie oddzielne kwestie, bo przestępczość to czyny, na które mamy przepisy, dzięki którym da się pociągać do odpowiedzialności. Tymczasem obecne przepisy albo są niedostatecznie precyzyjne, by móc ścigać aborcjonistów za to, co robią „w podziemiu”, albo po prostu brak jest pewnych zapisów. Dzisiaj na przykład nie ma zakazu produkcji instruktażu jak zabić dziecko, zakazu dystrybucji tego instruktażu, a tego rodzaju działalność powinna zostać zdelegalizowana. Te właśnie problemy rozwiązuje obywatelski projekt ustawy „Aborcja to zabójstwo”. Obradowanie nad nią w Sejmie będzie sprawdzianem dla posłów. Każdy, kto zagłosuje przeciw życiu, znajdzie się na niechlubnej liście, którą zamieścimy na stronie sejmbezaborterow.pl. Będziemy też obecni pod biurami posłów w terenie. Wszystko po to, by ludzie wiedzieli, na kogo nie głosować w najbliższych wyborach.