Niezależnie od pogody, obrońcy życia wychodzą na ulice, aby pokazywać prawdę o aborcji. Nie inaczej było w Ustroniu, gdzie mimo silnych opadów deszczu i zimna, wytrwali wolontariusze stali i uświadamiali tamtejszych mieszkańców o tym, że aborcja zabija człowieka.
Pikietowanie rozpoczęło się o 15:00 w niedzielne popołudnie. Pogoda nie ułatwiała tego zadania. Deszcz i chłodne powietrze stale towarzyszyło obrońcom życia, którzy rozstawili się przy głównej ulicy Ustronia z plakatami i megafonem, z którego można było usłyszeć o strasznym procederze, jakim jest aborcja.
Mimo niesprzyjającej pogody, obok pikietujących przechodziły rodziny, turyści i mieszkańcy miasta. Wiele osób przyglądało się plakatom, pojedyncze rzucały w biegu komentarze i szybko się oddalały. Przejeżdżało także dużo samochodów, niektórzy kierowcy zwalniali, aby zobaczyć, co przedstawiają banery.
Pikieta przebiegła spokojnie. Zmarznięci, ale wytrwali wolontariusze czuli, że stanowią silny zespół chcący bronić życia każdego nienarodzonego dziecka. Ten zespół już wkrótce ponownie stanie na ulicy, aby coraz więcej ludzi zobaczyło, że aborcja to nie zabieg, ale zabójstwo niewinnej, bezbronnej osoby.
Aby być na bieżąco z informacjami dotyczącymi naszych akcji, zapraszamy na nasz lokalny fanpage: https://www.facebook.com/fundacjazir.ustron/?ref=aymt_homepage_panel
Agnieszka Jarczyk