Aborcjonista do syna: „Też ci tak zrobimy!”

„96% aborcji w Polsce dokonywanych jest na dzieciach chorych. Giną w świetle prawa. Twój podpis może uratować im życie”. Te słowa płynęły z megafonu podczas pikietowania i zbiórki podpisów 14 lipca 2017 roku na ulicy 11 Listopada w Bielsku-Białej.

Słowa chwytające za serca powodowały różne reakcje wśród przechodniów. Nie dziwią nas już rodzice zakrywający oczy własnym dzieciom, uciekając od odpowiedzialności kształtowania ich światopoglądu i poznawania prawdy o aborcji. Nie złoszczą nas obelgi i złorzeczenia zwolenników aborcji, którzy podchodzą do nas przepełnieni nienawiścią i ograniczający nam prawo do wolności słowa. Za to cieszą nas liczne wyrazu szacunku i podziwu. Motywuje nas liczba zebranych podpisów dla nienarodzonych. Umacniają nas rozmowy z wątpiącymi. Jesteśmy dumni, że stoimy po stronie najwyższych wartości, czyli ŻYCIA CZŁOWIEKA, i że jednoczymy się z wolontariuszami w całej Polsce, by razem ponownie zawalczyć o prawo do narodzin dla każdego dziecka. Bez dyskryminowania chorych czy niedoskonałych.

Szokująca była sytuacja, gdy przechodząca rodzina – matka z wózkiem i ojciec z synem na rękach, zatrzymała się niedaleko naszego plakatu. Chwilę później ojciec, wyraźnie niezadowolony z naszej obecności, wskazując palcem na dziecko zabite podczas aborcji powiedział do synka: „ Jak będziesz niegrzeczny, to tak z tobą zrobimy”.

Podeszła także kobieta z pretensjami, która próbowała wmówić wolontariuszom, że chore dzieci nie powinny się rodzić, bo w Polsce nie ma żadnej instytucji chętnej do pomocy w takich przypadkach. Rozmowa z nią trwała bardzo długo, ale przyniosła zamierzony efekt. Ta sama kobieta chwilę później stanęła po naszej stronie, gdy inna z kolei rzucała w nas wyzwiskami.

Podszedł do nas również pewien pan, który jednej z wolontariuszek zadał pytanie: „Czy będąc zgwałcona, urodzisz dziecko z zespołem Downa?” Odpowiedź wolontariuszki była szybka i zdecydowana: „Tak!”. Potem mężczyzna podał jej rękę, pogratulował szlachetności, podzielił się swoim świadectwem i podpisał się za życiem.

Mieszkańcy Bielska-Białej otworzyli swoje wrażliwe serca i pokazali, że szanują każde życie ludzkie. Dwie dziewczyny chętnie włączyły się w zbiórkę podpisów zostawiając do siebie kontakt. Wiemy, że to dopiero początek, ale ufamy, że wśród zabiegania i panującej w świecie znieczulicy znajdzie się wielu ludzi walczących o życie bezbronnych i najsłabszych.

Alicja Chmielewska

Nie bądź obojętny!  Wspieraj działania Fundacji! Jeśli uważasz, że to co robimy, jest dobre i słuszne, pomóż to kontynuować! Nawet niewielkie wpłaty mają znaczenie. Numer konta: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Sprawdź podobne wpisy

Aborcjoniści starają się przekonać opinię publiczną że aborcja to zabieg trywialny Dążą do tego by

30 kwietnia, 2024

Zabójstwo przez teleporadę Polska nie jest krajem przyjaznym mordowaniu nienarodzonych Żaden problem droga Polko przyjdziemy

27 kwietnia, 2024

W stanie Alabama w USA przyszedł na świat Curtis Means Narodziny przypadły na amerykańskie Święto

25 kwietnia, 2024

Bądź na bieżąco!

Chcesz wiedzieć, co się dzieje? A może umykają Ci ważne wydarzenia? Pokonaj cenzurę treści pro-life: zapisz się na newsletter! Będziemy informować Cię bezpośrednio i już nic nie przegapisz.