Fundacja Życie i Rodzina złożyła zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie bezprawnej aborcji z przesłanki psychiatrycznej. Chodzi o głośną sprawę dziecka, którego nie chciał abortować szpital w Pabianicach, a w końcu zabił je szpital w Oleśnicy. W tle występuje także organizacja proaborcyjna FEDERA.
Kara od Leszczyny, FEDERA w tle
W czerwcu br. Minister Zdrowia Izabela Leszczyna nałożyła karę pieniężną na Pabianickie Centrum Medyczne. Placówka ma zapłacić 550 tysięcy złotych za odmowę zamordowania poczętego dziecka z podejrzeniem niepełnosprawności. Jego matka żądała aborcji z przyczyn psychiatrycznych. Aborcja została w końcu wykonana w szpitalu w Oleśnicy na podstawie zaświadczenia od psychiatry. Pomocą w uzyskaniu zaświadczenia i w znalezieniu szpitala, który zabije dziecko, pochwaliła się w mediach FEDERA. To znana organizacja aborterów, której szefową była przed laty Wanda Nowicka. Przy okazji procesu Nowickiej przeciwko Joannie Najfeld wyszło na jaw, że FEDERA wielokrotnie otrzymywała pieniądze od producentów środków poronnych i urządzeń do aborcji. Sądy dwóch instancji potwierdziły wówczas, że Wanda Nowicka jest na liście płac przemysłu aborcyjnego.
Zabili dziecko, bo mogło umrzeć
Dziecko, którego nie chciał zabić szpital w Pabianicach, było w trakcie diagnoz. W USG widać było wady narządowe, test PAPP-a pokazywał ryzyko zespołu Edwardsa, a następnie badanie cytogenetyczne potwierdziło rozpoznanie. Rokowania były niepomyślne – dziecko miało umrzeć przed porodem lub krótko po nim. Aborterzy kolportują jednak nieprawdziwą informację, jakoby takie dzieci umierały w męczarniach. W rzeczywistości chore dzieci mogą dostawać preparaty przeciwbólowe, a specjaliści od medycyny perinatalnej umieją zadbać o ich spokojne i bezbolesne naturalne odejście. Śmierć dziecka nigdy nie jest doświadczeniem łatwym, jednak naturalna śmierć jest mniej bolesna, bardziej spokojna, lepsza niż aborcja.
FEDERA dała jednak pacjentce prawnika-aborcjonistę. Proaborcyjna działaczka i adwokat Kamila Ferenc pokierowała kobietę najpierw do lokalnego szpitala (Pabianice). Następnie wysłała ją do szpitala w Oleśnicy, gdzie w kwietniu 2023 roku dzieciątko zostało zamordowane.
Matka przyznaje: po aborcji ma zaburzenia psychiczne
W lipcu br. na portalu Onet ukazał się wywiad z pacjentką pod zmienionym imieniem „Magda”. W rozmowie „Magda” ujawniła, że sama aborcja była dla niej wydarzeniem traumatycznym. Podobnie źle wspomina pogrzeb swojego zabitego dziecka. Trzy miesiące po morderczym zabiegu kobieta postanowiła pójść na psychoterapię. A prawie półtora roku po aborcji zażywa leki przepisane przez psychiatrę.
Relacje pani „Magdy” wskazują, że aborcja nie tylko nie uleczyła jej z problemów psychiatrycznych, ale wręcz je nasiliła. Gdyby faktycznie zabicie dziecka miało przynieść zdrowie, to nie potrzeba by było ani psychoterapii ani tym bardziej leczenie psychiatrycznego.
Zawiadomienie do Prokuratury
Dlatego działając w interesie publicznym i społecznym Fundacja Życie i Rodzina złożyła zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Wskazujemy, że aborcja została wykonana w celu ratowania zdrowia psychicznego. Jednak jej efektem było raczej pogorszenie stanu matki, a nie jego polepszenie. Kierujemy Prokuraturę do FEDERY po dane pacjentki oraz psychiatry, który wystawił jej dokument na aborcję. W razie zasłaniania się tajemnicą adwokacką, wskazujemy konkretne przepisy prawa, na podstawie których da się zwolnić z tej tajemnicy. Wnosimy o sprawdzenie dokumentacji medycznej w Pabianicach i Oleśnicy i znalezienie odpowiedzialnych za decyzję i przeprowadzenie aborcji. W świetle wiedzy medycznej jest jasne, że aborcja nie pomaga matkom. Ustalenia w tej konkretnej sprawie potwierdzają, że kobieta nie doznała poprawy stanu psychicznego. Organy ścigania powinny zająć się sprawą i konkretnym osobom postawić zarzuty. Znalezienie sprawców nie powinno być trudne.
Tekst: red./Faustyna Rewucka