W Dzień Św. Mikołaja, punktualnie o godzinie 14.00 na wadowickim rynku rozpoczęliśmy pikietę w obronie życia. Chwilę po rozłożeniu plakatu i megafonu podszedł do nas patrol policji. Powiadomiono nas o otrzymaniu zgłoszenia, że jeden z uczestników pikiety posiada na ramieniu „nielegalny symbol”. Tym symbolem okazał się miecz koronacyjny królów polskich – Szczerbiec, którego na swojej opasce miał przedstawiciel lokalnej MW. Policjanci, po wyjaśnieniu sprawy, odeszli.
Następnie przybyło dwóch strażników miejskich, którzy wypytywali o pozwolenia na pikietę antyaborcyjną oraz spisali dane organizatora. Po kilku kolejnych minutach przyszło dwóch policjantów, a po chwili pojawili się następni, którzy wylegitymowali oraz spisali wszystkich uczestników pikiety. W trakcie tych czynności podszedł starszy pan, który chwycił za baner i powiedział, że jest z nami i że jego też również muszą spisać. Po odejściu policji pan podziękował nam za to, co robimy i odszedł.
W trakcie naszej pikiety wielu ludzi, przechodząc, pokazywało nam kciuk wyrażający aprobatę dla tego, co robimy. Pod sam koniec podszedł do nas pewien Kanadyjczyk. Mówił nam, że do niedawna uważał aborcję za coś nic nieznaczącego i dopiero po zobaczeniu drastycznych zdjęć oraz filmu w internecie z przebiegu aborcji, zmienił zdanie. Podziękował nam za działanie i życzył powodzenia.
Marcin Strzałkowski