„Współczesna kultura nie idzie w tę stronę, żeby była wolność słowa i żeby każdy mógł mówić co chce, tylko w tę stronę, żeby przy pomocy hasła „wolność słowa” pozwalać na mówienie ewidentnych kłamstw i na manipulacje. A z drugiej strony cenzurować tych, którzy mówią prawdę, bo ta prawda z jakiegoś powodu jest niewygodna” – podsumowała Kaja Godek w rozmowie na kanale wRealu24.
Nie wykluczać pedofilów
„Jeśli chodzi o środowisko LGBT – w momencie, kiedy mówi się, że są geje, którzy zgwałcili dziecko i adoptowali to dziecko tylko po to, by je krzywdzić, natychmiast ze strony homolobby odzywa się chór obrońców i mówi: „wy nie możecie tak mówić, bo to rzuca cień na nas wszystkich!” W tym środowisku nie ma takiego podejścia, że oto stało się coś złego i musimy się oczyścić ze sprawców. Jest dyskurs „nie wykluczajmy”. Ja zawsze się pytam: kogo nie wykluczajmy? Pedofilów też nie wykluczajmy? Kogo jeszcze nie wykluczajmy? Ludzi, którzy krzywdzą dzieci? Lesbijek, które popełniają rozszerzone samobójstwo zabijając siebie i sześcioro dzieci, bo widzą, że opieka społeczna lada chwila te dzieci odbierze, a one tych dzieci nie chcą oddać? Trzeba mówić takie rzeczy, nawet jeśli pozywają cię do sądu, jeśli za to są jakieś reperkusje, bo jesteśmy to winni ofiarom.”