Nasilają się brutalne represje wobec obrońców życia w Stanach Zjednoczonych. W ostatnich dniach uzbrojeni funkcjonariusze służb specjalnych w zorganizowanej akcji aresztowali obrońców życia za udział w pokojowym proteście przed kliniką aborcyjną. Jednocześnie prezydent Joe Biden ogłosił ogromne finansowe dotacje dla organizacji promujących aborcję.
FBI ściga proliferów
Szokujący film z zatrzymania opublikowała na Twitterze publicystka Mia Cathell z Town Hall. Wczesnym rankiem uzbrojeni po zęby funkcjonariusze FBI w kamizelkach kuloodpornych urządzili nalot na dom Paula Vaughna w stanie Tennessee. W jednej chwili Vaughn szykował do szkoły swoje dzieci, w następnej brutalnie zakuwano go w kajdanki na oczach przerażonej rodziny. Żona pytała o powód aresztowania, ale zignorowano ją i wywieziono mężczyznę z posesji. Dopiero później wyszło na jaw, że w tym samym czasie podobne zatrzymania przeżyło ponad 11 osób. Powód? W marcu 2021 roku brali udział w pokojowym proteście przed kliniką aborcyjną w Mount Juliet w Tennessee. Śpiewali hymny i modlili się. Nikt nie został ranny, nie było żadnych zniszczeń. Paul Vaughn, prezes antyaborcyjnej organizacji Personhood Tennessee (ang. Człowieczeństwo Tennessee), przewodniczył mediacjom między obrońcami życia a policją, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim. Prolajferzy zostali wtedy zatrzymani i po wpłaceniu kaucji wypuszczeni z aresztu. Jak podaje portal Lifenews.com, większość przewidzianych na ten dzień aborcji nie odbyła się.
Wolny dostęp do klinik aborcyjnych gwarantuje ustawa „Freedom of Access to Clinic Entrances”, w skrócie FACE. Grupa obrońców życia rzekomo naruszyła tę ustawę siedząc w korytarzu na zewnątrz kliniki. Gualberto Garcia Jones z organizacji Personhood Tennessee wyjaśnia, że był to „sprzeciw wobec niesprawiedliwości poprzez akt obywatelskiego nieposłuszeństwa” i dodaje, że za to teraz każdemu z zatrzymanych grozi ponad 10 lat więzienia i 250 tysięcy dolarów grzywny.
To nie jedyne aresztowania, jakie odbyły się w ostatnim czasie. W stanie Filadelfia w ubiegłym roku odbył się pokojowy protest grupy obrońców życia przed kliniką, w której zabija się dzieci. Właśnie teraz zaczęły się represje wobec nich i ponowne zatrzymania przez oddziały specjalne.
Prezydent Joe Biden wspiera aborcję
Mia Cathell publikując film z zatrzymania podała informację, że obrońców życia wziął za cel Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych prezydenta Bidena. Natomiast Gualberto Garcia Jones (Personhood Tennessee) zauważył, że aresztowania zbiegły się w czasie z wystąpieniem prezydenta podczas jego spotkania z proaborcyjną grupą rządową. Organizacja ma szukać prawnych środków do zabezpieczania dostępu do aborcji. Jej nazwę „Reproductive Rights Taskforce” można przetłumaczyć jako „oddziały specjalne praw reprodukcyjnych”, co dużo mówi o stopniu determinacji aborcjonistów. Podczas konferencji prasowej Biden zapowiedział przekazanie dziesiątek milionów dolarów dotacji dla organizacji proaborcyjnych. „To pokazuje, że Prezydent Biden wykorzystuje środki podatników do finansowania swoich proaborcyjnych politycznych sojuszników i używa Departamentu Sprawiedliwości i FBI do prześladowania i nękania swoich przeciwników” – podsumował Garcia Jones.
Kontratak aborcjonistów
Minęły przeszło 3 miesiące od anulowania wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade, które było przełomowym zwycięstwem obrońców życia. Już 14 stanów niemal całkowicie chroni życie ludzkie od poczęcia, a w kolejnych trwają starania o zakaz aborcji. Rośnie wściekłość propagatorów aborcji. Po agresywnych atakach radykalnych grup na kościoły i biura obrońców życia (opisywaliśmy je tutaj, przyszedł czas na odgórnie zaplanowane działania. Prezydent lekką ręką rozdaje pieniądze podatników biznesowi aborcyjnemu, a obrońcy życia są traktowani jak groźni przestępcy.
Niestety nękanie obrońców życia ma miejsce również w Polsce. Wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina są regularnie ciągani po sądach za swoją proliferską działalność i pokazywanie prawdy o zbrodni aborcji. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, jak policjanci przyjechali do domu jednej z wolontariuszek i chcieli ją przesłuchiwać w domu w obecności dzieci.
Tekst: Natalia Klamycka