Trudno uwierzyć, ale są kraje, w których legalne jest zabijanie ludzi po urodzeniu. Kraje te przeszły już drogę od aborcji do kolejnego etapu. W Belgii i Holandii eutanazja niemowląt przeprowadzana jest za zgodą rodziców i nawet jeśli jest to w wielu przypadkach nadużywane, organy ścigania nie podejmują działań mających na celu ukaranie sprawców. Dzieci są uśmiercane już nie tylko poprzez odstąpienie od leczenia, ale także przez podanie substancji mających doprowadzić do zgonu.
Eutanazja w Belgii
Spośród wszystkich państw, w których eutanazja jest legalna, tylko w Belgii nie ma dolnej granicy wieku. Według obowiązującego prawa małoletni pacjent musi być świadomy podejmowanej decyzji, cierpienie musi mieć wymiar fizyczny, a zgodnie z przewidywaniami choroba doprowadzi w niedalekiej przyszłości do śmierci, jednak nie określono dolnej granicy wieku. Oprócz zgody rodziców wymagane jest potwierdzenie od psychologa lub psychiatry dziecięcego, że dziecko jest „zdolne rozeznać się” w sytuacji. Mimo to eutanazja tych, którzy nie potrafią świadomie udzielić zgody, również jest w Belgii praktykowana. Potwierdza to artykuł opublikowany w połowie 2021 roku w „British Medical Journal”. Między wrześniem 2016 a grudniem 2017 aż 61% wszystkich śmierci niemowląt do 1. roku życia we Flandrii (Belgia) było poprzedzonych „decyzją dotyczącą końca życia” (ang. end-of-life decisions – ELD), czyli działaniami mogącymi przyspieszyć śmierć. Polegały one na wstrzymaniu lub zaprzestaniu leczenia (37%), podaniu substancji, które mogły spowodować śmierć (14%) i w 10% podanie środków z zamiarem spowodowania zgonu. Ta ostatnia grupa obejmowała 24 dzieci. Według przeważającej większości lekarzy są to przypadki gdy „nie było nadziei na znośną przyszłość”. O ich zabiciu decydowali w porozumieniu z rodzicami. Jako że niemowlęta nie są w stanie podjąć świadomej decyzji o śmierci, Organizacja Europejski Instytut Bioetyki (EIB) uznaje, że jest to nielegalna eutanazja, ale dodaje, że te przypadki nie są badane przez organy ścigania. Skala eutanazji może się zwiększać. W przytoczonych powyżej danych z belgijskiej Flandrii 10% dzieci zostało zabitych poprzez celowe działanie. We wcześniejszych latach (1999-2000) odsetek tych śmierci wynosił 7%.
Prawna furtka w holenderskich przepisach
Holandia co prawda zezwala na eutanazję dzieci od 12. roku życia pod pewnymi warunkami (między innymi cierpienie bez nadziei na poprawę stanu i świadoma zgoda chorego dziecka), ale także i tutaj praktykuje się obchodzenie prawa. Protokół z Groeningen, który co prawda nie jest formalnie przyjętym przez parlament prawem, jest używany do legitymizowania zabójstw małych dzieci. Dokument ten zawiera procedury spisane i zebrane we współpracy z prokuraturą przez naukowców ze szpitala uniwersyteckiego w Groeningen. Funkcjonuje od 2005 roku i zezwala na uśmiercenie niemowlęcia, którego jakość życia można określić jako niską, a przewidywane cierpienie będzie „nieznośne i niemożliwe do złagodzenia”.
Według dziennika „Trouw” protokół formalnie nie daje ochrony lekarzom zabijającym dzieci, ale w praktyce nikt ich nie ściga, jeśli zostaną spełnione i udokumentowane odpowiednie wytyczne: świadoma zgoda rodziców dziecka i konsultacja z co najmniej jednym niezależnym lekarzem. Holenderska prokuratura bada te sprawy, ale nie stawia zarzutów, jeśli potwierdzono, że rodzice byli poinformowani o stanie dziecka i wyrazili zgodę na eutanazję. Wiadomo o tym, że badano przypadki 22 zgonów w latach 1998-2005. Nie wszystkie eutanazje są zgłaszane, jednak szacunkowe liczby to 15-20 eutanazji rocznie. O skali tego procederu informuje jeden z twórców Protokołu z Groeningen, Dr Eduard Verhagen. W „New England Journal of Medicine” w 2005 roku ukazał się jego tekst. Wynika z niego, że rokrocznie z 200 tysięcy rodzących się dzieci 1000 umiera przed ukończeniem 1. roku życia. Aż 600 z tych śmierci jest wynikiem decyzji, najczęściej jest to zaprzestanie terapii. Verhagen uważa, że eutanazja możliwa jest wtedy, gdy jakość życia dziecka jest bardzo niska, głównie z powodu towarzyszącego mu ciągłego cierpienia. Nie sposób obiektywnie określić cierpienia dorosłych, jak więc zrobić to u niemowląt nie potrafiących nawet mówić? Według dr. Verhagena należy obserwować puls, ciśnienie krwi i parametry oddechowe a dodatkowo wypatrywać oznak bólu, który może być wyrażany przez „różne rodzaje płaczu, ruch oraz reakcję na karmienie”.
Brak zahamowań w odbieraniu życia
Eutanazja jest pogwałceniem przyrodzonego i niezbywalnego prawa do życia. O śmierci małego dziecka decydują osoby trzecie na podstawie swoich subiektywnych wyobrażeń na temat jego komfortu życia. Można tylko zgadywać, jak ono się czuje i co przeżywa, a także jak będzie wyglądało jego życie w przyszłości. Dziecko w żaden sposób nie może się obronić. Po prostu umiera.
Tekst: Natalia Klamycka