Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, w centrum Lublina można natknąć się na ozdoby, choinki i szopkę. Wszyscy na swój sposób świętują przyjście na świat Bożego Dziecięcia. Równocześnie w stolicy Lubelszczyzny funkcjonuje szpital, gdzie zabijane są dzieci oraz pracują ludzie, którzy na to pozwalają.
22 grudnia w Lublinie odbyła się pikieta antyaborcyjna. Święta Bożego Narodzenia to czas radości, szczególnie dla dzieci. Jednak nie dla wszystkich. Jedne obdarowuje się prezentami, innym odbiera się życie. A czy te Święta nie mają nam przypominać o tym, że każde nowe życie jest cudem samym w sobie? I to bez względu na wyznawane poglądy czy religie.
Manifestacja przebiegła spokojnie. Wolontariusze wraz z plakatem stali pod miejskim ratuszem. Akcja była tym wymowniejsza, że naprzeciwko nas była szopka bożonarodzeniowa. Przechodnie odwiedzali szopkę, ale nie podchodzili do nas. Jedynie wymieniali komentarze między sobą. Ucieszyliśmy się z postawy ochroniarza trzymającego pieczę nad szopką, który pochwalił nasze działania.
W tym czasie oczekiwania przedświątecznego i my oczekujemy – pozytywnych wyników sejmowej batalii o życie i decyzji związanej z zakazem aborcji eugenicznej. Tymczasem nie ustajemy w wysiłkach, aby bez względu na polityczne wybory obywatele zrozumieli, że prawo do życia, także tych nienarodzonych, jest niezbywalne.
Izabela Durma