Mimo deszczu i zimna wolontariusze stanęli w centrum Czechowic-Dziedzic, aby uświadamiać ludzi, czym jest aborcja.
O godz. 15:30 obrońcy życia rozstawili plakat ukazujący dziecko zabite w wyniku aborcji. Stanęli z nim przy głównym rondzie czechowickim – przejeżdżało tamtędy dużo samochodów, przechodzili ludzie – była to więc dobra okazja, aby uświadomić kierowców i przechodniów co do tego okrutnego procederu. W pewnym momencie do wolontariuszy podeszła młoda dziewczyna, która spytała ich, czemu stoją ubrani na czarno. – Czy jesteście z „czarnego protestu”? – pytanie podszyte było ironią. Usłyszała odpowiedź, że wręcz przeciwnie, wolontariusze obecni na pikiecie bronią życia. Jest to zupełnie odwrotna akcja.
Jeżeli osoby z „czarnego protestu” uważają, że czarny kolor symbolizuje ich walkę o wolność i wybór, to są w błędzie. Kolor ten symbolizuje żal i smutek po śmierci człowieka, a na ostatniej akcji symbolizował właśnie żałobę po tych dzieciach, które zabito podczas aborcji.
Pikieta zakończyła się o 17:00. Już niebawem wolontariusze ze Śląska Cieszyńskiego i Podbeskidzia ponownie wrócą na ulice, aby uświadamiać innych, że życie ludzkie jest najważniejszą i najcenniejszą wartością. Bez niej bowiem nie można domagać się innych praw ani przywilejów.
Niestety, wartość ludzkiego życia zdaje się nie być tą priorytetową zarówno dla polityków, jak i dla co niektórych kobiet i mężczyzn, którzy podczas czarnego poniedziałku dali upust swojej agresji i wulgaryzmowi. Dziwi fakt, że projekt ustawy, który miał zaledwie dwie strony i można było spokojnie przez niego przebrnąć, został zakłamany przez media i polityków nie dopuszczających faktu, który mówi, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia.
Należy pamiętać o tym, że rocznie w Polsce abortowanych jest ponad 1000 dzieci. Każdy dzień zwłoki w zmianie prawa dotyczącego ochrony życia od poczęcia powoduje śmierć kolejnych trzech nienarodzonych osób. Obrońcy życia nie zamierzają ustać w walce o tych ludzi. Dlatego dalej będą obecni w centrach polskich miast z plakatami, dalej będą dążyć do zmiany prawa i dbać o dobro całej rodziny, ponieważ jest ona najbardziej podstawową komórką społeczną – czy bez niej udałoby się zbudować silne i stabilne społeczeństwo?
Agnieszka Jarczyk
komórka Ustroń