W Kaliszu podczas parady LGBT wybrzmiało nasze gromkie „nie” dla homoślubów i homoadopcji. Mieszkańcy miasta byli z nami i popierali naszą kontrmanifestację.
Kaliszanie, z którymi mieliśmy okazję porozmawiać podczas III Marszu Równości, wyrażali swoje oburzenie postulatami, jakie słyszeli z ust aktywistów homoparady. Organizatorzy kolorowego spędu chcieli legalizacji homoadopcji, homoślubów i regulacji prawnych dla osób po tranzycji. „To jest wiec polityczny” – stwierdził jeden z mieszkańców. I w istocie tak jest – marsze środowisk LGBT są organizowane nie tylko w celach rozrywkowych, ale przede wszystkim po to, by zmieniać nastawienie społeczeństwa do zboczeń: oswajać z homo- i transideologią nawet dzieci, zjednywać sobie osoby wpływowe i polityków. Celem jest sprawić, by znane osoby stały się ambasadorami żądań legislacyjnych homolobby. Dlatego tak potrzebne jest docieranie z informacjami o tym, co wyprawia się w kręgach LGBT i uświadamianie ludzi o zagrożeniach genderowej ideologii. To właśnie robimy na kontrpikietach w całej Polsce.