24 marca, w Narodowy Dzień Życia, wolontariusze Fundacji postanowili przypomnieć obywatelom Polski, że projekt „Zatrzymaj Aborcję” wciąż znajduje się w sejmowej zamrażarce. Bierność polityków, a zwłaszcza posła Grzegorza Matusiaka, doprowadza do masowego mordu najbardziej niewinnych ludzi – nienarodzonych dzieci.
Sprzyjająca pogoda w pierwszy wiosenny weekend bardzo tłumnie zgromadziła turystów i przechodniów na ustrońskim deptaku. Tam właśnie przez półtorej godziny obrońcy życia pikietowali, żądając zaprzestania procederu aborcyjnego w naszym kraju. Rozłożyli plakat ukazujący skutek totalnej bierności posła Grzegorza Matusiaka, który jest przewodniczącym podkomisji mającej zająć się procedowaniem projektu. Z megafonu przechodnie słyszeli argumenty, aby zaczęli chronić te niewinne, bezbronne dzieci przed aborcyjną zagładą. Obrońcy życia w trakcie akcji zachęcali także przechodniów i turystów do podpisania się pod petycją dotyczącą dymisji posła Matusiaka.
Ludzie przystawali na chwilę, robili zdjęcia, przyglądali się pikiecie. Akcja proliferów wzbudzała bardzo duże zainteresowanie – nawet kierowcy przejeżdżający obok znacznie zwalniali chcąc chociaż na moment zobaczyć plakat i usłyszeć treści wydobywające się z megafonu. Niestety, nie brakowało ludzi, którzy dosyć negatywnie odnosili się do prezentowanych treści ,bardzo często zadając pytania: „Jak wam nie wstyd taki plakat ukazywać publicznie, gdzie mogą zobaczyć go dzieci!”, czy też „Co byście zrobili, gdybyście sami stanęli w sytuacji wyboru urodzenia czy zabicia dziecka podejrzanego o niepełnosprawność?”. Niejednokrotnie w stronę wolontariuszy padały też wulgaryzmy. Spokój i opanowanie uczestników pikiety sprawiły, iż te prowokacyjne głosy spełzły na niczym.
W trakcie akcji można było zaobserwować pewną rzecz: osoby, które podpisywały petycję, aby poseł Grzegorz Matusiak nie zasiadał już na ławach sejmowych, wiedziały, jaką postawę przyjmuje obecnie rządząca partia w stosunku do nienarodzonych. Zdarzały się jednak i takie osoby, które deklarowały sprzeciw wobec aborcji eugenicznej, ale nie zdecydowały się podpisać petycji mówiąc, że są za PiS. Taka postawa świadczy o tym, że niektórym wyborcom z wielką trudnością przychodzi dostrzeganie pogardy obecnej władzy wobec najsłabszych obywateli. Proliferzy uświadamiali te osoby o konieczności bycia świadomym wyborcą, egzekwującym polityczne postulaty i domagającym się ich realizacji. Na skutek takich rozmów niektórzy przyznawali rację i stwierdzali, że muszą zapoznać się z poczynaniami posłów, a zwłaszcza pana Matusiaka.
Akcja w Ustroniu, mimo kilku prób sprowokowania wolontariuszy, zyskała dużą aprobatę ze strony przechodniów, dla których los dzieci nienarodzonych nie jest obojętny. Oburza ich fakt, że projekt „Zatrzymaj Aborcję” od miesięcy blokowany jest w Sejmie, czują się zawiedzeni bierną postawą rządzących w tej fundamentalnej sprawie. Spacerujący wielokrotnie wyrażali szacunek, uznanie i podziwiali odwagę wolontariuszy stojących po stronie prawdy.
Ta relacja oraz wszelkie pikiety przeciwko zabijaniu niewinnych dzieci są możliwe dzięki Waszemu wsparciu. Wspieraj wartości i wpłać dowolną kwotę
Dariusz Dejneko