Lublin: martwe dziecko w sortowni śmieci. Aborterzy muszą być z siebie dumni

Dokonano makabrycznego odkrycia w sortowni śmieci w Lublinie. Podczas prac odkryto między śmieciami martwe dziecko w stadium prenatalnym. Natychmiast wstrzymano pracę sortowni oraz wezwano policję. Sprawę bada prokuratura. 

Wojna cywilizacji

Dla Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka, podaje:

28 lutego w jednej z sortowni śmieci w Lublinie zostały ujawnione zwłoki noworodka lub płodu, bo tego do końca nie wiemy. (…) Sekcja się odbyła, pobrano wycinki do dalszych badań, oczekujemy na opinię. Musimy ustalić przyczynę zgonu, w jakich okolicznościach doszło do zgonu. Prowadzimy badania identyfikacyjne w stosunku do matki. Ustalamy, z jakiego rejonu miasta zwłoki zostały przywiezione do sortowni.

Jak skomentować fakt, że ktoś był w stanie zabić, a następnie dosłownie wyrzucić swoje dziecko do śmieci? Usprawiedliwić takiego czynu po prostu się nie da.

Ale przecież właśnie o to chodzi aborterom, dla których ludzkie życie znaczy właśnie tyle samo, co śmieci. To ludzie kompletnie pozbawieni sumień i jakichkolwiek ludzkich odruchów, namawiający ciężarne kobiety do zabicia własnych dzieci. Udostępniają odpowiednie specyfiki oraz instruują kobiety, często zagubione i wystraszone, co mają zrobić. Weź tę pigułkę, sięgnij po te tabletki. I problem z głowy. To, co z ciebie wyjdzie, spuść w toalecie albo wyrzuć do śmieci, nikt się nie dowie. Wszystko w porządku. A my zarobimy na tobie masę pieniędzy.

I właśnie tak to się kończy. Obok butelki po coli, ogryzka po jabłku i starego buta leży martwe dziecko. I niestety to nie pierwszy raz. Już opisywaliśmy sytuację m.in. z Okonka, gdzie znaleziono martwe dziecko w oczyszczalni ścieków. Bo jaki problem wyrzucić do toalety własne zabite dziecko. 

Jakie skutki dostępności tabletki „po”?

Jeśli dostęp do aborcyjnych tabletek zostanie rozszerzony, będziemy co tydzień znajdować w śmieciach ludzkie szczątki. Koncerny proaborcyjne są w stanie użyć wszelkich argumentów, byle dopiąć swego. Kobiety w ciąży cały czas słyszą, że to w porządku, chodzi o ich dobro. Jeśli ludzie w trosce o swoje dobro są w stanie wyrzucić zabite dziecko do śmieci, może warto przemyśleć definicję dobra i człowieczeństwa. 

Tylko co będzie, gdy po kilku latach kolejne dziecko zapyta rodziców:

„Czy ja miałam braciszka?”.

„Tak, kochanie, miałaś, ale wyrzuciliśmy go do śmieci”.

Nie bądź obojętny!  Wspieraj działania Fundacji! Jeśli uważasz, że to co robimy, jest dobre i słuszne, pomóż to kontynuować! Nawet niewielkie wpłaty mają znaczenie. Numer konta: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Sprawdź podobne wpisy

Film o aborcji „Miało nie żyć” startuje w prestiżowym festiwalu filmowym „Maksymiliany”. Ma wielką szansę

9 grudnia, 2024

Na pierwszy rzut oka nie widać, że Szymon to dziecko ocalone od aborcji. Wrażliwy, nieśmiały

5 grudnia, 2024

Benjamin Levin był wiceministrem edukacji w Kanadzie w rządzie premier Kathlyn Wynne, zadeklarowanej lesbijki. Napisał

1 grudnia, 2024

Bądź na bieżąco!

Chcesz wiedzieć, co się dzieje? A może umykają Ci ważne wydarzenia? Pokonaj cenzurę treści pro-life: zapisz się na newsletter! Będziemy informować Cię bezpośrednio i już nic nie przegapisz.