Pierwsze sygnały dotyczące problemu aborcji w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej docierały do nas podczas ulicznych akcji, kiedy przechodnie podchodzili i mówili, że w placówce tej zabija się nienarodzone dzieci. Nie pozostaliśmy bierni i postanowiliśmy wysłać zarządowi szpitala w trybie przewidzianym w ustawie o dostępie do informacji publicznej konkretne pytania. Otrzymane ze szpitala dane przerażają.
Aborcja nie ma nic wspólnego z leczeniem, bo jest zabiciem bezbronnego i niewinnego dziecka w prenatalnym etapie jego życia. Właśnie dlatego wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina będą uświadamiali społeczeństwo o tym, co dzieje się w tej placówce służby zdrowia i przypominali, że lekarz leczy pacjentów, a aborter pozbawia życia człowieka.
Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej powinien nam się kojarzyć z leczeniem i opieką nad człowiekiem, który wymaga pomocy. Niestety, od roku 2010 do października 2016 dokonano w tej placówce 29 aborcji. Według otrzymanych danych ilość aborcji w szpitalu wzrasta. W latach 2010-2014 było ich 11, a od 2015 roku do listopada 2016 roku dokonano ich aż 18.
„Jesteśmy tu, aby zaprotestować przeciwko zabijaniu dzieci nienarodzonych w szpitalu. Czuję wielki smutek, zaskoczenie. Mam nadzieję, że pracownicy, którzy zobaczą te plakaty, którzy uczestniczą w tym procederze, zaprzestaną tego działania, a nasza obecność im w tym pomoże” – wyjaśniała przyczyny naszej obecności jednemu z dziennikarzy Agnieszka, wolontariuszka Fundacji Życie i Rodzina.
Dziękujemy dziennikarzom za przybycie, dziękujemy również wszystkim wolontariuszom. Pragniemy zaprosić na kolejne pikiety wszystkich ludzi, którzy wierzą w sprawiedliwość i prawdziwą równość. Akcje zapowiadane będą na lokalnym profilu Fundacji Życie i Rodzina – Bielsko-Biała i Żywiec. „Nie zaprzestaniemy działań dopóki dzieci w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej nie będą bezpieczne” – zapowiada Łukasz Duda, koordynator z Bielska-Białej.
Mariusz Piotrowski