„Lewica przekroczyła kolejne granice: wulgarny hejt na działaczy pro-life, na Kaję Godek, szczucie, wzywanie do tego, żeby zrobić jej krzywdę. Trzeba przeciwko temu zaprotestować. Trzeba postawić temu tamę” – powiedział Krzysztof Kasprzak, członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina, po pierwszej rozprawie przeciwko pro-aborcyjnej aktywistce Monice Tichy w sądzie w Szczecinie.
Zdziczenie obyczajów
22 lutego 2022 r. Monika Tichy stanęła przed sądem za swój pełen nienawiści „występ”, który miał miejsce podczas manifestacji tzw. Strajku Kobiet w Szczecinie. Pro-aborcyjna aktywistka i prezes szczecińskiej Lambdy w wulgarny sposób podżegała do nienawiści wobec obrońców życia, a w szczególności Kai Godek.
Krzysztof Kasprzak odniósł się do sprawy Moniki Tichy podkreślając zdziczenie i hipokryzję:
„Dziwię się temu zdziczeniu obyczajów, dziwię się, że pani Monika Tichy znalazła jakichkolwiek obrońców po lewej stronie sceny politycznej, która przecież ma frazesy zawsze na ustach pełne właśnie tego, żeby nie dyskryminować, żeby nie wykluczać, żeby nie używać mowy nienawiści. Wulgarny hejt, który wylał się przy okazji Strajku Kobiet pokazuje tak naprawdę, że to jest wszystko faryzejskie, że to jest hipokryzja, że jedno mówimy, a drugie robimy.”