W niedzielę 11 grudnia lubelscy wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina po raz kolejny stanęli na Placu Króla Władysława Łokietka, by wyrazić swój sprzeciw wobec zabijania nienarodzonych dzieci. Wielu przechodniów przystawało, żeby móc przeczytać i zobaczyć jak wyglądają skutki rzekomych „praw kobiet”, których domagają się środowiska feministyczne. A domagają się prawa do popełniania zbrodni.
Zdjęcie zwłok dziewczynki abortowanej w 24. tygodniu swojego życia „krzyczało” z naszego plakatu bardzo głośno. Starsi i młodzi, kobiety i mężczyźni, pojedynczy przechodnie i rodziny – dowiadywali się w ten sposób o hipokryzji i okrutnych zamiarach kobiet, które w ramach „prawa do wyboru” chcą… zabijania innych kobiet, nienarodzonych! Te, które opowiadają historie o dyskryminowaniu przez mężczyzn – same dyskryminują: wykorzystują bezbronność dzieci i odmawiają im podstawowych praw ze względu na wiek i etap rozwoju.
Lubelska pikieta przebiegała spokojnie. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że spokój organizacyjny nie jest tożsamy ze spokojem sumienia każdego, kto miał okazję zobaczyć na plakacie ofiarę aborcji. Wiemy, że poruszamy sumienia – i nadal będziemy to robić. Będziemy podnosić „krzyk” każdego martwego, abortowanego dziecka.
Zapraszamy na nasze akcje: Fundacja Życie i Rodzina : Lublin.
Magdalena Łońska