Ksiądz Szostek z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II udzielił wywiadu dla „Więzi” – pisma od lat udającego katolickie, a w rzeczywistości rozmontowującego nauczanie Kościoła. Oczywiście sam wywiad także wpisuje się w narrację „niby aborcja zła, ale jej nie zakazujmy”.
Warto zaznaczyć, że w 2021 roku ks. prof. Andrzej Szostek był jednym z sygnatariuszy „Listu zwykłych księży”, w którym niektórzy duchowni sprzeciwili się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.
Na słowa które padły z ust byłego rektora KUL odpowiedziała Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina:
Ja naprawdę nie będę na Facebooku naprostowywać księdza, bo to jest zadanie dla jego przełożonych. Cisza zarówno ze strony szefostwa KUL-u, jak i pasterza Archidiecezji Lubelskiej Bpa Budzika – to jest zwykłe publiczne zgorszenie.
Mam natomiast prośbę do samego ks. Szostka. Skoro już zdecydował się publicznie zająć stanowisko, w którym odbiera chorym dzieciom należne im bezwzględnie prawo do urodzenia się, to niech przynajmniej powie szczerze: straciłem wiarę (oraz zdrowy rozsądek) i nie obchodzi mnie nauka Kościoła/denerwują mnie niepełnosprawni i uważam, że powinni mieć mniej praw niż zdrowi/sądzę, że selekcja eugeniczna jest ok/inne (jakie) /niepotrzebne skreślić/.
Problem w tym, że w całym wywiadzie ks. Szostek zasłania się dobrem kobiet i na tej podstawie hamletyzuje, czy zabijać niektóre dzieci, a jeśli tak, to które i jak to rozstrzygać. No bo wyrok Trybunału Konstytucyjnego według Księdza to generalnie złe rozstrzygnięcie.
Wiec taka prośba, niech ksiądz zostawi w spokoju kobiety, bo ewidentnie nie ma w tym obszarze rozeznania. Dobro dziecka i matki idą z sobą w parze, nie są nigdy w opozycji do siebie, tu nie ma nic do wygrania jedno przeciw drugiemu. Więc niech ksiądz będzie szczery i przyzna, że nie o dobro kobiet mu chodzi. O dobru kobiet nie ma ksiądz pojęcia.