Na 25 października ruch LGBT zapowiedział „Tęczowy Piątek”. Oficjalnie mówiono, że dzień ten ma przypominać o społeczności LGBT wśród uczniów oraz wezwać do ich tolerowania i szacunku. Tak naprawdę pod płaszczykiem walki z dyskryminacją próbowano kolejny raz promować wśród dzieci i młodzieży dewiacje. Wolontariusze naszej Fundacji odpowiedzieli na „Tęczowy Piątek” pikietami w kilku miastach Polski.
Akcje „Stop dewiacji w szkołach” odbyły się w Bielsku-Białej, Katowicach, Krakowie, Lublinie i Warszawie. Obrońcy normalności rozstawili plakaty przedstawiające powiązania homoseksualizmu z innymi dewiacjami i groźnymi zachowaniami, przybliżali także los dzieci, które zostały adoptowane przez gejów czy lesbijki.
Próby uciszania prawdy i… gratulacje
W trakcie tych akcji nie obyło się bez zaczepek, wulgarnych krzyków czy prób fizycznych napaści ze strony zwolenników LGBT. W Warszawie jedna z kobiet wpierw zakłócała zgromadzenie, po czym rzuciła się na fundacyjny plakat próbując go zniszczyć. Interweniowała policja. Dwie lesbijki, wściekłe, stały dobre pół godziny przy naszych wolontariuszach i wygrażały się, że znajdą sposób, aby więcej w Warszawie nie pikietowali.
W Lublinie i Bielsku-Białej grupki młodych próbowały zakłócać pikietę demonstrując swoją akceptację względem wynaturzeń. Jedna z dziewczyn prowokująco powiedziała, że jest lesbijką. Domagała się, żeby obrońcy normalności nazwali ją zboczoną. Gdy takie słowa nie padły z ust wolontariuszy, zawiedziona odeszła. W Krakowie i Katowicach nasi wolontariusze oblegani byli przez ludzi, którym cierpliwie, poprzez rozmowę, pokazywali prawdę o lobby LGBT.
Mimo prób ataku na akcje „Stop Dewiacji” byli także zwolennicy prawdy. Niektórzy podchodzili i gratulowali naszym wolontariuszom odwagi, życzyli sił w dalszym działaniu, znaleźli się i tacy, którzy zainteresowali się fundacyjnymi akcjami i pytali, czy jest możliwość dołączenia do działań.
Homoseksualiści są nieszczęśliwi
– Ja wiem, co teraz czują te osoby, które popierają homoseksualizm. Tam, gdzie nie ma Boga, pojawia się co innego – powiedział jeden z przechodniów w trakcie pikiety w Katowicach. – Byłem kiedyś homoseksualistą. Sam szukałem kontaktów z mężczyznami. Czułem jednak, że jest to złe i w pewnym momencie zacząłem szukać pomocy. Homoseksualiści to tak naprawdę nieszczęśliwi ludzie. Wiem, co mówię, bo byłem jednym z nich. Obracałem się w tym towarzystwie. Dziś jestem wolnym człowiekiem. Mam nadzieję, że te osoby, które są uwikłane w homoseksualizm czy go popierają, odkryją w końcu o nim prawdę.
„Tak” dla człowieka, „nie” dla homoideologii
Tolerancja i akceptacja to pozytywne słowa. Niestety, akcje takie jak tzw. „Tęczowy Piątek” wypaczają ich znaczenie. Pod pozorem nauki o otwartości i tolerancji przyzwyczaja się dzieci i młodzież do obecności zła i uczy, aby z nim nie walczyć, ale życzliwie przyjmować. Rozmywa się pojęcie normy i odstępstwa od niej i wpaja, że w naszym świecie nie ma norm. Szkoła traci przez to swoją funkcję wychowawczą i edukacyjną, a zmienia się w ośrodek szerzenia ideologii – podobnej do komunizmu i faszyzmu, czyli tych doktryn, przez które w ostatnim stuleciu ginęło i cierpiało zbyt wielu niewinnych ludzi. Obrońcy normalności mówią „tak” dla człowieka, „nie” dla ideologii.
Kolejne akcje antydewiacyjne już wkrótce.
Nie bądź obojętny! Wspieraj obrońców normalności w Polsce – nie pozwólmy, aby propaganda homoseksualna deprawowała młodzież. Dzięki Twoim datkom możemy skuteczniej pokazywać prawdę o ideologii LGBT i bronić życia oraz rodziny.