W warszawskim klubie nocnym dla LGBT odbył się Aborcyjny Halloween. W ten sposób świętowano otwarcie przychodni aborcyjnej ABOTAK. Zawodowi mordercy dzieci wraz z grupą drag queens cieszyli się, ze wkrótce powstanie ich nowy ośrodek. W końcu lubią zabijać dużo i często. Dlatego klub Galeria bawił się na całego.
Abotak – bezczelne działanie ADT
Abotak jeszcze nie istnieje, przestępcy z Aborcyjnego Dream Teamu planują go otworzyć tej jesieni. Przychodnia ma być miejscem, gdzie można przyjść po wsparcie w zamordowaniu dziecka, dostać kontakt do sprzedawców środków poronnych albo i same środki poronne. Zwolennicy mordowania działają z dużym tupetem i bez zahamowań. Wiedzą, że nic im się nie stanie. Bo mimo, że prawo nie pozwala pomagać w mordowaniu dzieci, organy ścigania nie są zainteresowane realną likwidacją przestępczości aborcyjnej.
Aborcyjny Halloween i promocja zboczeń
Przebierzcie się w temacie aborcji – tak zachęcali organizatorzy akcji. Oprócz tego reklamowali tarota o aborcji, aborcyjne bingo, a dress code na imprezę określili jako Aborcyjny Halloween. Event poprowadzili znani aktywiści LGBT – mężczyźni przebierający się w wyuzdany sposób za kobiety.
W Internecie dostępne są relacje z ohydnego wieczoru w Galerii. Był striptiz w wykonaniu drag queens, zabawa środkami poronnymi, dużo śmiechu i brawa dla aktywistek, które pomagają mordować dzieci. A co najważniejsze, w klimacie świetnej zabawy nikt nie wspomniał nawet słowem o ofiarach aborcji.
Dzieci po aborcji umierają w męczarniach
Tymczasem fakty są nieubłagane: dzieci po aborcji niewyobrażalnie cierpią. Są zabijane tabletkami, które odcinają maleństwo od pożywienia i powodują wydalenie z organizmu matki. Inne są krojone żywcem na kawałki narzędziami chirurgicznymi lub rozrywane próżnociągami – i to bez żadnego znieczulenia! W Oleśnicy aborterzy wstrzykują chlorek potasu prosto do ich maleńkich serduszek. Mali skazańcy umierają potem w bólach w wyniku zawału, a matka rodzi martwe ciałko.
Wiele dzieci po aborcji wciąż żyje, wtedy obowiązuje procedura odstąpienia od reanimacji. Oznacza ona, że na wpół żywego noworodka odkłada się na bok i czeka minuty lub godziny, aż się zadusi i umrze.
Tymczasem w warszawskim klubie LGBT Galeria roztańczeni uczestnicy imprezy świętowali aborcję. Jak można być tak nieczułym na dramat bezbronnych dzieci…?
Tekst: red.